Wiosna nadchodzi dużymi krokami. Wraz z nią z zimowego snu budzą się nie tylko rośliny i zwierzęta, ale i… amatorzy prac ogrodowych. Doczekawszy pierwszych ciepłych dni z promieniami słońca, właściciele posesji chwytają grabie, taczki, drabiny, sekatory i ruszają do pracy. Wertykulują i grabią trawnik, usuwają połamane gałęzie, ale sprawdzają także kondycję rynien, elewacji czy dachu. Jak powinny wyglądać przygotowania, by wiosenne prace ogrodowe przebiegały komfortowo i bezpiecznie?
Tegoroczna zima długo nie chciała nas opuścić. Ale od kilku dni możemy się w końcu cieszyć wyższą temperaturą oraz mnóstwem słońca. Taką pogodę trzeba wykorzystać!
Zanim ruszysz do pracy
Pierwsze cieplejsze marcowe dni w połączeniu ze słoneczną aurą zrywają z kanap właścicieli domów oraz posiadaczy ogródków działkowych. Stęsknieni za swoim ogrodem, często bez zastanowienia rzucają się w wir prac porządkowych, nie bacząc ani na własną formę, ani na kondycję narzędzi po zimie. To błąd! Takim działaniem możemy łatwo doprowadzić do groźnych dla naszego zdrowia sytuacji. Co zatem należy zrobić? Dobrze przygotować siebie i obowiązkowo zrobić przegląd warsztatu narzędziowego.
Prace ogrodowe tylko z pozoru wydają się lekkie i niewymagające użycia siły – wiedzą o tym wszyscy ci, którzy po kilku zimowych leniwych miesiącach postawili sobie za cel uporządkowanie ogrodu w ciągu jednego dnia. Taki nagły zryw mocno obciąża nasze mięśnie oraz stawy i zazwyczaj kończy się bólem zmęczeniowym całego ciała. Dlatego zanim przystąpimy do pracy, wykonajmy kilka prostych ćwiczeń na rozruszanie się, a listę zadań rozpiszmy na kilka kolejnych dni.
A jeśli mowa o warsztacie narzędziowym to warto najpierw sprawdzić, czy mamy w nim wszelkie środki ochrony indywidualnej, takie jak rękawice, okulary czy obuwie robocze, a następnie oceńmy kondycję narzędzi. Sprawdźmy, czy koło w taczce nie odpadło, trzonek w grabiach się nie poluzował, sekator jest naostrzony. Niezwykle ważna jest także ocena stanu drabiny, z której z pewnością będziemy korzystać – o ile narzędzia ręczne nie spowodują ciężkich obrażeń, to już upadek z niesprawnej drabiny może zakończyć się dla nas nieprzyjemną kontuzją. Kilkumiesięczny pobyt w wilgotnych i zimnych pomieszczeniach mógł rozpocząć w niej proces korozji, doprowadzić do pęknięcia stopek czy poluzowania niektórych elementów. Jak to ocenić?
Przegląd drabiny – na co zwrócić uwagę?
Producenci drabin wskazują kilka najczęstszych problemów występujących po zimowej przerwie w użytkowaniu drabin, którym warto się przyjrzeć. Według ekspertów firmy KRAUSE, renomowanego producenta drabin domowych i ogrodowych, najlepiej zacząć od sprawdzenia ogólnego stanu drabiny – czy nie ma pęknięć, wgnieceń lub innych widocznych gołym okiem uszkodzeń. Sprawdzamy także, czy poszczególne jej elementy nie są poluzowane. Warto przyjrzeć się, czy podczas zimowej przerwy nie rozpoczął się proces korozji – to problem, który najczęściej dotyka urządzenia przechowywane w wilgotnej komórce czy ogrodowej szopie. Następnie kontrolujemy kompletność wyposażenia, czyli stabilizatory, łańcuchy, pasy zabezpieczające oraz stopki, które warto regularnie wymieniać. Oceniamy też prawidłowe działanie specjalnych funkcji, np. przegubów w drabinach tego typu. Jeśli taką posiadamy możemy nasmarować przeguby, by pracowały płynniej.
Czyścimy rynny – dlaczego warto?
Coraz nowocześniejsze rozwiązania w zakresie systemów rynnowych sprawiają, że są one praktycznie bezobsługowe – wytrzymałe i odporne na działanie niekorzystnych zjawisk pogodowych, takich jak obfite opady deszczu i śniegu czy silne wiatry. Ale po zimie warto sprawdzić ich przepustowość oraz szczelność. Wichury mogły nanieść do nich szyszek, liści oraz gałęzi, które są główną przyczyną niedrożności elementów systemu. A chwytający w wilgotne noce mróz mógł spowodować powstanie nieszczelności, przez które woda deszczowa może ciec po ścianie, doprowadzając do nieestetycznych zacieków na elewacji, ale i odkształceń się rynien. Te mogą z kolei powodować rozszczelnienia połączeń między poszczególnymi elementami i problem gotowy.
Pamiętajmy, że wszelkie czynności związane z czyszczeniem i konserwacją systemu rynnowego lub dachu wykonywane są nad podłożem, dlatego należy zadbać o odpowiednią drabinę. Jaki model sprawdzi się najlepiej? Jeśli otoczenie domu oraz konstrukcja budynku pozwalają na stabilne ustawienie i oparcie drabiny, dobrze sprawdzi się model przystawny – jednoczęściowy lub dwuelementowy rozsuwany, jeśli wysokość budynku tego wymaga. Do czyszczenia rynien oraz prac przy występach dachu warto zaopatrzyć się w bardzo funkcjonalne rozwiązanie, jakim jest uchwyt dystansowy oferowany w ramach akcesoriów do drabin aluminiowych KRAUSE. Jeśli jednak większość prac wokół domu wykonujemy samodzielnie i potrzebujemy drabiny nie tylko przystawnej, eksperci producenta rekomendują wybór modelu wielofunkcyjnego. Sprawdzi się w różnych okolicznościach, a co ważne ustawimy go stabilnie na schodach, czyszcząc fragmenty systemu rynnowego na przykład nad schodami prowadzącymi do drzwi głównych.
Przygotowanie trawnika na wiosnę? Wertykulacja!
Trawnik to element dekoracyjny każdego ogrodu.
Ale żeby przypisaną mu funkcję dobrze spełniał, trzeba o niego we właściwy sposób dbać. Regularne koszenie, podlewanie, dosiewanie – to czynności oczywiste. A co z wertykulacją? Niektórzy o niej nawet nie słyszeli, inni nie przypisują jej ważnej roli pielęgnacyjnej. Szkoda, bo to zabieg, który naprawdę korzystanie wpływa na kondycję trawy i zapewnia jej lepsze warunki rozwoju. W trakcie wertykulacji darń jest nacinana, dzięki czemu łatwiej usuwa się tzw. filc, czyli warstwę obumarłych korzeni i źdźbeł, które utrudniają nawodnienie oraz napowietrzenie gleby. Należy wiedzieć, że filc może też niestety sprzyjać rozwojowi grzybów i bakterii. Kiedy wykonywać wertykulację? Najlepiej wiosną, kiedy kolejne dni i noce nie przyniosą przymrozków, uprzednio kosząc nisko trawę. Wyczesane elementy grabimy i dosiewany słabsze fragmenty. Wykonując taki zabieg raz do roku przyspieszymy wzrost trawy i zapewnimy sobie piękny widok za oknem.
Konserwacja drewnianej elewacji
Wiosna to także dobry czas na zadbanie o elewację budynku, szczególnie jeśli wykonana została z drewna. To niezwykle efektowny materiał, który wymaga znacznie więcej zachodu i prac pielęgnacyjnych niż ściana pokryta tynkiem. Tę wystarczy co kilka sezonów umyć – z drewnem tak łatwo już nie jest. W tym przypadku mycie to pierwszy etap prac, któremu później powinno towarzyszyć nakładanie preparatu konserwującego. To naprawdę ważne przed nadejściem słonecznych i gorących letnich dni, zwłaszcza wtedy, gdy drewniana elewacja wystawiona jest na południe. Jak zabrać się do prac?